- Asia · 18.07.2017 20:54:53
- pytanie i krotka historia z życia... Mam 17 lat i jakies 4 dni temu bylam na mojej 3 imprezie w klubie w życiu. Wpadl mi w oko 23 facet... bajka... takie ciacho... NIGDY nie widzialam tak przystojnego faceta. Pomyslalam co mi szkodzi i poprosilam go do tanca... tanczylismy i rozmawialismy od 0.00 do 3 w nocy... jak to w tancu wiadomo macanki i wgl... potem zacząl mnie calowac po szyi raz po brzuchu i wgl... no i bum... pocalowalismy sie w usta z języczkiem... zwyczajnie nie mogłam sie mu oprzeć. dodam jeszcze że bylam trzeźwiutka bo alko nie lubie... uważam ze mozna sie bawic i bez niego. Po tym jak juz dojechalam do domu z kuzynka wymienilam z nim kilka zdan rano na instagramie i na tym zakonczyla sie z nim moja znajomosc... nie byl mna zainteresowany na dłuższa mete niz jeden wieczor... do tej pory czuje żal że no wiecie taki towar i wgl a ja zatanczylam z nim raz i bajo... no ale moje pytanie jest takie czy to lizanie sie z nim bylo bardzo w takim puszczalskim stylu? Dodam że to nie bylo k***a takie lizanie wiecie... to było ''dyskretne'' w dodatku on to zacząl i nie to nie jest prowo nie jestem tez jakąs Karyna co sb chlopakow zmiania jak chce... poprostu gowno wiem o życiu a ze mna nikt na temat seksu milosci pocalunkow a nawet okresu nikt nie gadał...
- anonim · 01.08.2017 00:52:27
- Według mnie nie było w tym nic puszczalskiego, nie rozumiem dlaczego w ogóle tak pomyślałaś.
Gdybyś chodziła na imprezy i na każdej obcałowywała się z różnymi facetami czy kobietami to można by pomyśleć nad tą nazwą, ale przy takim jednorazowym incydencie nie ma o tym mowy :>