- Samotnik · 09.11.2019 11:56:01
- Cześć, sprawa wyglada tak. Odkąd skończyłem 7 lat cały czas jestem poniżany, obrażany i gnębiony przez rodziców. Mój biologiczny ojciec wyprowadził się od nas gdy miałem 8lat, mieszkamy z ojczymem. W skład naszej rodziny wchodzę ja 17lat, brat 13lat, siostra 5lat oraz mama i ojczym. Gdy wracam ze szkoły zaczyna się piekło, wiecznie wysłuchuje ze nic nie robię, ze jestem leniwą ku*wą (pada to głównie z ust matki). Mimo ze po 8 godzinach szkoły wracam i sprzątam w kuchni, gdy ich nie ma również u nich w pokoju. Sam przygotowuje sobie obiad i po nim SPRZĄTAM. W weekend mam przydzielone do sprzątania łazienkę lub toaletę + swój pokój. Oczywiście robię to zawsze najdokładniej jak potrafię. Staram się pomagać jak tylko mogę, ale mimo wszystko zawsze słyszę w swoją stronę obelgi (takie których nie usłyszałem nigdy od najgorszego wroga, ze jestem ku*wa, niewdzięczna su*ą, szmata do podłogi) często zdąża się ze porównuje mnie do mojego biologicznego ojca, którego nienawidzi, zreszta ja tez. Strasznie mi z tym ciężko. Mimo iż mam 17 lat, za pol roku 18 to nadal jestem traktowany jak 10 latek. O 21 w domu, wszędzie muszę chodzić z psem, pies wg moich rodziców nie może sam zostać w domu bo to żywa istota. Dzisiaj do kina kazała zabrać mi psa, rozumiecie to? Czy to ze mną jest coś nie tak? Nie chce mi się już żyć. Jedynie w dziadkach mam wsparcie i oni maja na nich wpływ, ale tylko na chwile. Ale gdy dziadki wyjdą w domu jest jeszcze gorzej niż było wcześniej. Co mam robić? Proszę o pomoc bo dłużej nie wytrzymam
- anonim · 10.11.2019 10:35:33
- Tak, poszukaj pomocy, to jest znecanie sie i przestepstwo
