• anonim · 29.11.2016 18:00:05
  • Wielka Pustka. To jedyne co czuję. Żyję w trudnej rodzinie. Mam już dość. Bóg kazał mi biec w tym wyścigu jakim jest życie, ale ja już nie dam rady. Próbowałem się zabić lecz ciągle żyję. Myśl o kolejnym dniu w którym będę musiał włożyć uśmiechniętą maskę i wejść wśród ludzi napawa mnie strachem i bólem. Nie mam już sił. Jedynym co czuję jest pustka tak realna że aż sprawiająca ból. Chciałbym zniknąć, rozpłynąć się w nicości i nie musieć dłużej cierpieć. Ale na razie jedynym co mogę zrobić jest krzyczenie. Niemym zachrypniętym głosem w pustkę która jest we mnie. Czemu? Bo życie jest wielkim wyścigiem, a ja już nie mam siły by dobiec do kolejnego zakrętu.
  • anonim · 30.11.2016 16:59:25
  • Nie prosiłem o kpiny. Jeżeli nie masz do napisania niczego mądrego to po prostu nie pisz. Kieruję tą prośbę równieżdo wwszystkich innych którzy chcą napisać komentarz podobny do tego powyżej.
  • adssadsad · 01.12.2016 22:48:57
  • Nic nie ma sensu. Po prostu znajdź, coś co sprawia ci przyjemność i rozpraszaj się.
  • Wędrowiec · 02.12.2016 20:10:05
  • Życie jest wyścigiem? Kto Ci to powiedział? A co się stanie jak się zatrzymasz? Jak przestaniesz udawać? Jak przestaniesz się starać? Kto tak Cię "wytresował", że nie możesz być sobią tylko musisz zakładać maski? To są bardzo ważne pytania. Prawdopodobnie jest Ci źle, bo istnieje w Tobie przekonanie, że nie masz prawa być sobą, że nie zasługujesz na szacunek. Ale to są iluzje prawdopodobnie utworzone przez rodziców lub otoczenie. Nie daj się im. Jesteś silniejszy i ważniejszy niż Ci się wydaje!
  • Jaglak · 07.12.2016 09:08:24
  • No hejka, co tam sie z tobą dzieje? Skąd to zwątpienie? Dlaczego chcesz teraz sie poddać, tylko dlatego że raz czy drugi Ci nie wyszło, to nie jest żaden powód. Musisz iść i walczyć, osiągniesz cel, prędzej czy później go osiągniesz ale musisz iść do przodu przeć walczyć o swoje, nie ważne że wszystko dookoła jest przeciwko tobie, najważniejsze jest to że masz tutaj wole zwycięstwa, to się liczy, każdy może osiągnąć cel nie ważne czy taki czy taki, ale trzeba iść i walczyć, to teraz masz 3 sekundy żeby się otrząsnąć, powiedzieć sobie dobra basta, pięścią w stół, ide do przodu i osiągam swój cel, pozdro.
  • anonim · 08.12.2016 21:03:10
  • Zajrzyj - Popko.pl :)
  • anonim · 15.12.2016 21:56:33
  • +Wędrowiec W sumie to masz rację. Może to dlatego że mam siostrę prymuskę, najlepszą we wszystkim za co się weźmie, i rodziców którzy chcą by każde z nas było lepsze od drugiego i wygrywało z nim za wszelką cenę. Chorobliwa rywalizacja. Mi zawsze szło gorzej. Rodzice oczywiście reagowali karami i szlabanami. Kiedy stawałem i postanawiałem nie biec dalej, stali obok i kazali biec, lub odbierali mi coś dla mnie cennego. Ciekawa tresura...
  • anonim · 15.12.2016 22:00:50
  • + Jaglak a co jeśli już osiągnąłem cel? Co dalej? Na tym właśnie polega wyścig o którym pisałem. Nie do szczęścia i spełnia a do większego domu, nowego samochodu i całego tego bezsensu.
  • anonim · 16.12.2016 02:17:07
  • Już nie biegnij. Teraz twój czas. Czas dla Ciebie. Masz swoją łódź. Przestań się w niej wiercić, bo nie płyniesz tym nurtem co trzeba. Płyniesz pod prąd w rzece zanieczyszczonej jakimiś "gównami", dlatego jest ci ciągle ciężko. Połóż się w łódce i zdaje się na wiatr miłości. Pooddychaj nim. Jest twoim odświeżeniem,
    twoją bryzą . Połóż się w łódce, zamknij oczy, jesteś już. Czas rozłożyć skrzydła, by mogły podeprzeć się o wiatr. Już nie musisz własną siłą. Wspiołeś się na Mont Everest, a teraz to już tylko siła wiatru.
    Nie pozwól okłamywać się. Nie oczekuj tego złego co było. "Spal" stare buty. Czas założyć to, co szukałeś kątem oka. Oczekuj wiatru, który otuli cię swoimi skrzydłami. Nic nie musisz. Te skrzydła dadzą Ci schronienie, one cię poniosą.
    Niczym Heruby dadzą Ci schronienie. Wesprzyj się na ich silnych ramionach. Podźwigną cię.
    Poczytaj pieśń nad pieśniami. Pozwól sobie na marzenia na odpocznieniu.
    Ja też tam będę. Też tam przychodzę. W odpocznieniu pod cieniem Jego skrzydeł . Karmię się tą świeżością, pozwalam aby ten wiatr otulił mnie, nastawiam moją twarz by otulały ją ciepło.
    Nie budźcie dzisiaj go. On jutro wstanie wyspany.
  • anonim · 19.12.2016 19:53:51
  • +anonim(powyżej) to dość oryginalna wypowiedź, i nie za bardzo rozumiem jej sens.... Ale dzięki.
  • anonim · 20.12.2016 23:51:57
  • Chyba nawet pomogło - obudziłem się szczęśliwy. Co prawda nie na długo, ale to jakiś początek.
  • anonim · 11.01.2017 15:54:23
  • Jeżeli nie masz już sił na walkę z przygnębieniem polecam poczytać o rytuałach związanych z odczynianiem pecha na http://egzorcysta.info/

  • Dopisz swoją odpowiedź na forum. Możesz pisać anonimowo, nie musisz podawać swoich prawdziwych danych.
  • Imię lub pseudonim:
  • Nie wypełniaj jeśli chcesz wysłać odpowiedź anonimowo.
  • Twój e-mail:
  • Nie musisz go podawać, nie będzie publikowany.
  • Treść odpowiedzi: (dozwolone tagi to <b>pogrubienie</b> <i>pochylenie</i> <u>podkreślenie</u>)
  • Przed dodaniem odpowiedzi, sprawdź czy nie ma w niej błędu.