- Zawiedziony mąż · 18.07.2015 23:17:16
- Moje małżeństwo, to nie małżeństwo. Czuję się psychicznie rozbity i wykorzystany emocjonalnie. Nie, nie ma przemocy fizycznej. Żona jednak jest totalnie leniwa, mimo że ukończyła studia zero inicjatywy czy kreatywności. Zadowolona z pracy w markecie, w domu pół dnia siedzi w kuchni a nie przekłada się to na wcale na stronę tresciwego jedzenia.
Jest leniwa i co kolejek ma zrobić ma na to dużo czasu. Ciągle trzeba gonić i pilnować. Gorzej nic z dziećmi. Tak, tak mamy dwójkę dziewczynę i chłopca.
- mel · 05.10.2015 17:13:35
- Witaj w pełni cie rozumiem. U mnie podobnie zachowuje się mąż. I tak naprawdę jestem wiecznie sama mimo że ma ugotowane posprzątane. I zawsze się starałam aby dobrze czuł się w domu ale niestety woli być poza domem.
- anonim · 23.10.2016 21:27:38
- I wez człowieku badz madry. Na poczatku jest tak pieknie. Potem jedna osoba sie stara a druga tylko zeruje... i co wtedy?? Uciekać? Zostawic? Dac nauczke?? Udawać ze wszystko gra bo dzieci?? Kazda proba rozmowy konczy sie kłótnia wiec po co ja zaczynać? Propozycja pojscia do poradni konczy sie odezwem w stylu *nie bedziesz ze mnie warjata robila* ... i tak zyjemy dalej...
- anonim · 23.10.2016 21:28:50
- I wez człowieku badz madry. Na poczatku jest tak pieknie. Potem jedna osoba sie stara a druga tylko zeruje... i co wtedy?? Uciekać? Zostawic? Dac nauczke?? Udawać ze wszystko gra bo dzieci?? Kazda proba rozmowy konczy sie kłótnia wiec po co ja zaczybac? Propozycja pojscia do poradbi konczy sie odezwem w stylu *nie Jedziesz ze nnie warjata robila* ... i tak zyjemy dalej...